Pomimo nastania „ery muzyki cyfrowej” wielu z nas wciąż jest przyzwyczajona do odtwarzania muzyki z różnego rodzaju „krążków” – płyt CD, 7 oraz 12 calowych winyli, czy też najczęściej występujących w 10 calowej formie płyt szelakowych. Ważne jednak jest pytanie – jak to się wszystko zaczęło?
Początki Fonografii
Na przełomie XIX i XX w. próby nagrywania i odtwarzania dźwięków na dużą skalę związane były z Tomaszem Edisonem i jego fonografem zapisującym i odtwarzającym muzykę przy użyciu cylindrów. Niestety, ten rodzaj nośnika szybko się zużywał, był bardzo kruchy i delikatny, a więc uciążliwy w przechowywaniu i zawierał tylko od 2 do 4 minut nagrań. Po prostu, cylindry były mało praktyczne i nie miały szans zawojować rynku, a przy okazji nie nadawały się do łatwej produkcji masowej…
Nowy Gracz na Rynku
Wtedy to z wielkim animuszem oraz z zupełnie innym pomysłem wszedł na amerykański rynek Emil Berliner - Niemiec żydowskiego pochodzenia, imigrant w USA. Przeanalizował on zalety oraz wady wynalazków Edisona i opatentował gramofon oraz nowy rodzaj nośnika – płytę gramofonową. Śmiało możemy powiedzieć, że był to ojciec, a jeżeli nie ojciec, to już na pewno ojciec chrzestny współczesnych winyli oraz CD 😉
Przełom technologiczny
Przyjmuje się, że wynalazek Berlinera zmienił zasady gry i nadał rozpędu przemysłowi fonograficznemu już w 1894 roku, chociaż przechodził modyfikacje i usprawnienia w kolejnych latach i został bardzo szybko skopiowany przez innych graczy na rynku. Do produkcji dysków Berlinera początkowo wykorzystywano ebonit, jednak prawie natychmiast, bo już w 1895 przestawiono się na szelak, który dotrwał, aż do czasów płyt winylowych.
[product category_id="114"]
Płyty Berlinera
Płyty Berlinera miały rozmiar 7 cali, centralnie na powierzchni wybity był numer płyty, data nagrania oraz informacje dotyczące utworu oraz artysty - zazwyczaj umieszczony był też jego autograf. Mieściło się na nich około 2 minutowe nagranie – z naszej perspektywy bardzo mało, ale najważniejsze było to, że technologia opatentowana przez niemieckiego wynalazcę umożliwiała masową produkcje, obniżała koszty wytworzenia, a przez to upowszechniała dostęp do nagrań.
Dokumentacja patentowa gramofonu
Artyści Berlinera
Ale co właściwie znajdowało się na płytach? W tamtych czasach, gdy firmy fonograficzne dopiero zaczynały swój rozwój bardzo często nagrywano, oprócz muzyki klasycznej i profesjonalnych muzyków, różnego rodzaju mieszankę domorosłych artystów, wirtuozów fletu, harmonii, gitar hawajskich, a nawet gwizdania! Dodatkowo kontraktowano też komików czy recytatorów, a przez Berlinera sławę zyskał nawet niejaki Russel Hunting, który opowiadał z irlandzkim akcentem śmieszne historie…
Koniec czy Początek?
Emil Berliner był wizjonerem i wynalazcą, to on wprowadził muzykę do domów, wcześniej zarezerwowaną dla oper, filharmonii, music hallów itp. Jednakże, jego osobisty kontakt z amerykańskim przemysłem fonograficznym zakończył się dosyć szybko. Przechodząc przez różnego rodzaju spory patentowe i prawne, zniechęcony Berliner przekazuje stery firmy i prawa do patentów, zachowując oczywiście część udziałów. Eldridge Johnson rozwija firmę, ale pod innym szyldem. W 1901 swoje życie zaczyna Victor Talking Machine Company oraz najbardziej rozpoznawalne logo przemysłu fonograficznego, czyli Nipper – pies słuchający głosu swojego pana, ale to już zupełnie inna historia….
Źródła:
https://www.loc.gov/collections/emile-berliner/articles-and-essays/gramophone/
https://americanhistory.si.edu/
https://en.wikipedia.org/wiki/Berliner_Gramophone
https://en.wikipedia.org/wiki/Emile_Berliner